Psalm 11. W PANU pokładam ufność

Reformowani Baptyści Zielona Góra: Psalm 11. W PANU pokładam ufność
Autor: 
Maciej Maliszak

Augustyn z Hippony w swoim komentarzu do Psalmu 11 pisze, że Psalm ten jest śpiewany przeciwko heretykom, którzy odrzucają zbawienie z Łaski. Niestety, Kościół od samego początku musiał zmagać się z atakiem na Bożą Łaskę. Wielu ludzi, w miejsce zbawiającego Boga, chce postawić człowieka, jego wolę, jego siłę, ludzką decyzję i uczynek, jako przyczynę i gwarancję zbawienia. Jako ludzie wierzący, ciągle na nowo musimy stawać w obronie Ewangelii i podejmować „walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Jd 3). Słowa tego Psalmu pomagają nam dać właściwą i jasną odpowiedź tym, którzy próbują ustanowić ludzki sposób zbawienia, odrzucając w ten sposób prawdę Słowa Bożego, która stwierdza, że „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił” (Ef 2:8-9).

W Psalmie 11 król Dawid daje odpowiedź tym, którzy chcieli zburzyć jego ufność do Boga i ograbić jego duszę ze spokoju, który wynika z Bożego wybrania i pewności, że Bóg kończy każde dzieło, które rozpoczął.

(1) W PANU pokładam ufność. Jakże więc możecie mówić mojej duszy: Odleć jak ptak na twoją górę?"

Ludzie, którzy odrzucają Ewangelię Łaski i walczą z Doktrynami Łaski (a więc z wiarą w całkowitą deprawację, bezwarunkowe wybranie, ograniczone pojednanie, nieodpartą łaskę i wytrwanie świętych) bardzo często posiadają pozory pobożności. Jednak są to jedynie pozory, gdyż prawdziwa pobożność skupiona jest na Bogu i Jego dziele. Ich zaś postawa przypomina raczej tych, o których pisał Apostoł Jan: „Dzieci, to już ostatnia godzina i jak słyszeliście, że antychryst ma przyjść, tak teraz pojawiło się wielu antychrystów. Stąd wiemy, że jest już ostatnia godzina. Wyszli spośród nas, ale nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, zostaliby z nami. Lecz wyszli spośród nas, aby się okazało, że nie wszyscy są z nas” (1 J 2:18-19). Ludzie ci, w miejsce Chrystusa i Jego zbawczej ofiary chcą postawić człowieka, jako współzbawcę i gwaranta zbawienia.

I choć przeciwnicy nauki o Łasce wiodą często surowe życie, to dalecy są od pobożności, gdyż stawiają siebie samych i swoją naukę w miejscu Chrystusa. Zdaje się, że nigdy nie słyszeli oni ostrzeżenia Słowa Bożego: „Nie bądź przesadnie sprawiedliwy ani przesadnie mądry. Czemu miałbyś się sam do zguby prowadzić?” (Kzn 7:16).

Cechą podstawową tej nauki jest właśnie przesada. Starają się być przesadni w swojej ludzkiej sprawiedliwości i ludzkiej mądrości, która (jak mniemają) może doprowadzić ich do zbawienia lub jego utrzymania. Dodają więc do swojego nauczania wiele wymogów których Pismo nie nakazuje. A przecież wiemy, że „Jeśli ktoś dołoży coś do tego, dołoży mu też Bóg plag, opisanych w tej księdze” (Obj 22:18b). I tak doprowadzają siebie samych i tych, którzy im zawierzą do zguby! Przypominają Żydów, o których Apostoł Paweł pisał: „Nie znając bowiem sprawiedliwości Boga, a chcąc ustanowić własną sprawiedliwość, nie poddali się sprawiedliwości Boga” (Rz 10:3).

Mimo tego, że nie poddają się sprawiedliwości Boga (ustanawiając własną sprawiedliwość) twierdzą, że Chrystus jest pośrodku nich. Przypatrując się ich życiu – i nie sprawdzając wierności wobec Ewangelii Chrystusowej  – można jednak dojść do wniosku, że to ludzie porządni i moralni; kochający Pismo Święte i Boga. A jednak tak nie jest, gdyż każdy, kto odrzuca zbawienie z Łaski w rzeczywistości nie neguje jedynie doktryn o zbawieniu, lecz odrzuca Boga, który w taki sposób zbawił Swój lud. Żaden chrześcijan nie powinien iść drogą, którą oni wyznaczają, gdyż jedyną Drogą i Bramą prowadzącą do Boga jest Chrystus!

Ludzie ci, z gorliwością i fałszywą pobożnością przestrzegają nas, że jeśli nie przyłączymy się do nich, ich praktyk i wierzeń, to utracimy Chrystusa. My jednak wiemy, że jako dzieci Boże, Lud Nowego Przymierza mamy prawo zwrócić się do Boga słowami:

„Ale Ty, PANIE, jesteś tarczą, moją chwałą, tym, który podnosi moją głowę. Swym głosem wołałem do PANA i wysłuchał mnie ze swojej świętej góry” (Ps 3:3-4).

Wszystkim, dużym i małym, którzy chcą podważyć naszą wiarę w wieczną trwałość, czyli nieutracalność, pewność  zbawienia odpowiadamy: „W PANU pokładam ufność. Jakże więc możecie mówić mojej duszy: Odleć jak ptak na twoją górę?" (Ps 11:1).

Ufność chrześcijanina jest bowiem ufnością położoną jedynie w Bogu. Wierzymy Temu, który mieszka na Świętej Górze! Nigdzie poza Nim, zbawienia nie można znaleźć. Chrześcijanie nie są bowiem ptakami, które muszą uciekać przed grożącymi im drapieżnikami, lecz ich gniazdo jest w Domu Bożym: „ Oto nawet wróbel znalazł sobie dom i jaskółka gniazdo, gdzie składa swe pisklęta, u twoich ołtarzy, PANIE zastępów, mój Królu i mój Boże! Błogosławieni ci, którzy mieszkają w twoim domu, nieustannie będą cię chwalić. Sela” (Ps 84:3-4).

Z całą stanowczością trzeba powiedzieć, że jeśli ktoś uważa, że jest w stanie samodzielnie wybrać Boga i utrzymać swoje zbawienie na mocy swojej woli i uczynków, ten nie zna i nigdy nie poznał prawdziwego Chrystusa, a tym samym Bożej sprawiedliwości! Jednak Dzięki Bożej Łasce, Jego lud wie, że to Bóg jest ucieczką i schronieniem dla nich: "będzie PAN ucieczką dla uciśnionego, schronieniem w czasie niedoli. I będą ufać tobie ci, którzy znają twoje imię, bo nie opuszczasz, PANIE, tych, którzy cię szukają” (Ps 9:9-10).

(2) Bo oto niegodziwi napinają łuk, kładą strzałę na cięciwę, aby w ciemności strzelać do tych, którzy są prawego serca.

Ludzie odrzucający Ewangelię Łaski, są niczym mordercy, którzy w ciemności chcą zabić człowieka sprawiedliwego. Orężem, którym podejmują walkę z Chrystusem Panem i Jego ludem jest cielesna interpretacja Pisma Świętego. Zresztą, nie może to dziwić, bo gdy diabeł kusił Pana Jezusa Chrystusa na pustyni zastosował identyczną strategię.

Ludzi walczących z Ewangelią i jej sługami możemy przyrównać do terrorystów przygotowujących zamachy. Podobnie jak terroryści myślą, że ich nikczemność i brutalność są wyrazem pobożności. Tak jak normalny człowiek ucieka od towarzystwa terrorystów, tak i my uciekajmy przed tymi, którzy odrzucają Łaskę. Przyjmowanie ich argumentów jest dla duszy tym, czym przyjmowanie strzał przez ciało. Apostoł Paweł przestrzega nawet przez rozmowami z ludźmi, którzy mają niewłaściwą Ewangelię pisząc:  „Nie łudźcie się. Złe rozmowy psują dobre obyczaje” (1 Kor 15:33).

Jak więc zareagować wobec tych, którzy chcą podważyć wiarę w usprawiedliwienie z Łaski? Odpowiedz im prostymi słowami: „W PANU pokładam ufność”.

Póki co, ciemność wydaje się dominować. Ewangelia Łaski jest atakowana z wielu stron, a jej sługi są lżone i często uznawane za ludzi prowadzących innych ku niemoralności. Jednak wiemy, że czas panowania ciemności minie.  A do nas są skierowane są słowa obietnicy z Księgi Malachiasza:

„Ale dla was, którzy się boicie mojego imienia, wzejdzie Słońce sprawiedliwości z uzdrowieniem na swoich skrzydłach; wtedy wyjdziecie i wyrośniecie jak cielęta z zagrody. I podepczecie bezbożnych, gdyż będą prochem pod waszymi nogami w dniu, kiedy to uczynię, mówi PAN zastępów” (Ml 4:2-3).

(3) Gdy zostaną zburzone fundamenty, cóż może zrobić sprawiedliwy?

Oczywistym jest, że gdy przeciwnicy chcą zniszczyć wiarę w fakt, że zbawienie jest zależne jedynie od Boga i Jego woli, muszą podważyć fundament tej Biblijnej prawdy. Tym fundamentem jest Boże wybranie. To Bóg - zanim jeszcze stworzył świat - wybrał lud dla Siebie. To jest fundament wiary chrześcijańskiej! Wybór ten był suwerennym wyborem Boga, który nie był niczym uwarunkowany - poza wolą Boga (Ef 1:3-14). Tak więc wybranie Boże nie wynika z uczynków ludzkich, lecz jedynie z postanowienia Bożego (Rz 9).

Tak nauczali Apostołowie, tak nauczał Kościół od wieków. Tak nauczał Augustyn, Jan Hus i wielu innych nauczycieli Słowa Bożego, którzy byli gotowi iść na stos, byle tylko Prawda trwała w Kościele Chrystusa.

 W czasach Reformacji Protestanckiej, ta fundamentalna doktryna Biblijna znowu została przywrócona Kościołowi Chrystusa przez takich ludzi jak Marcin Luter, czy Jan Kalwin. Przeciwko tej Prawdzie Słowa, wystąpiono na Soborze w Trydencie i przeklęto każdego, który tak wierzy:

Kanon 17. Jeśli ktoś twierdzi, że łaskę usprawiedliwienia otrzymują jedynie ci, którzy są przeznaczeni do życia wiecznego i że wszyscy inni powołani zostali rzeczywiście powołani, jednak nie otrzymują łaski, ponieważ mocą Bożą są przeznaczeni do złego — niech będzie przeklęty.

Stwierdzenia tego typu, mają na celu odrzucenie i przekreślenie całej Ewangelii. Niestety, dzisiaj wielu tzw. protestantów, uważających się za biblijnych chrześcijan, zgadza się z antybiblijnymi postanowieniami antyprotestanckiego Soboru w Trydencie.

Odrzucenie prawdy o Bożym wybraniu jest jednoznaczne ze zniszczeniem fundamentu, na którym winien stać człowiek sprawiedliwy. Prawda o wybraniu daje pokój do naszych serc i jest to ten pokój, o którym Jezus mówił do swoich uczniów.

„Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; daję wam nie tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka” (J 14:27).

Co więcej, odrzucenie nauki o wybraniu, czyli predestynacji,  nie jest tylko zerwaniem z Reformacją Protestancką, lecz jest zerwaniem więzi teologicznej z Kościołem historycznym i Apostołami. Dla Apostołów bowiem i pierwszego Kościoła właśnie ta doktryna była fundamentalną prawdą soteriologii (nauki o zbawieniu).  A jako Kościół mamy być przecież „zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus” (Ef 2:20).

 Apostoł Paweł pisze wyraźnie i jednoznacznie:

„Mimo to fundament Boży stoi niewzruszony, mając taką pieczęć: Zna Pan tych, którzy należą do niego, oraz: Niech odstąpi od nieprawości każdy, kto wzywa imienia Chrystusa” (2 Tm 2:19).

„A wiemy, że wszystko współdziała dla dobra tych, którzy miłują Boga, to jest tych, którzy są powołani według postanowienia Boga. Tych bowiem, których on przedtem znał, tych też przeznaczył, aby stali się podobni do obrazu jego Syna, żeby on był pierworodny między wieloma braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też uwielbił” (Rz 8:28-30).

Dokładnie, nauka o wybraniu zostaje omówiona przez Apostoła Pawła w Liście do Rzymian w rozdziale 9, oraz Liście do Efezjan rozdziale 1. Równie jednoznacznie brzmi nauczanie Apostoła Piotra:

„Umie Pan pobożnych wyrwać z pokusy, a niesprawiedliwych zachować na dzień sądu, aby byli ukarani” (2P 2:9).

Odrzucenie apostolskiej doktryny o predestynacji, niszczy całe jądro Ewangelii, burzy naukę o Bożej Łasce. A wtedy człowiek może jedynie polegać na swojej sprawiedliwości. A każdy czytelnik Biblii, powinien pamiętać, że „My wszyscy jednak jesteśmy jak nieczyści, a wszystkie nasze sprawiedliwości są jak szata splugawiona; wszyscy opadliśmy jak liść, a nasze nieprawości uniosły nas jak wiatr" (Iz 64:6 UBG). Żaden człowiek, który doświadczył Bożej Łaski nawrócenia i zrozumiał, jak poważnym problemem jest grzech oraz czym jest usprawiedliwienie, nie podważy tego fundamentu. „Nawrócony  –  jak to stwierdził Joseph Alleine  – uważa swą sprawiedliwość za brudne szmaty. Odrzuca ją tak, jak człowiek odrzuciłby zapluskwione szaty naprzykrzającego się żebraka”.

(4) PAN jest w swym świętym przybytku, tron PANA jest w Niebie, jego oczy patrzą, jego powieki badają synów ludzkich.

Człowiek naprawdę nawrócony zdaje sobie sprawę z tego, że Zbawienie, które stało się jego udziałem nie jest w żadnej mierze zapłatą za jego sprawiedliwość lub za podjętą decyzję, lecz jest niezasłużoną Łaską. Z ust ludzi, których serca zostały przemienione przez Boga, płyną słowa uwielbienia Boga, Jego Łaski i wierności:

„Nie nam, Panie, nie nam, ale imieniu swemu daj chwałę, Dla łaski swojej, dla wierności swojej! Dlaczego mają mówić narody: Gdzież jest ich Bóg? Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce” (Ps 115:1-3).

Człowiek bowiem, którego serce zostało zmienione przez Boga, nie jest ani heretykiem, ani antychrystem chcącym przypisywać sobie zasługi Chrystusowe i nie wiedzącym o wszechmocy Boga.

Bóg rzeczywiście ma swój tron w Niebie i z tego tronu sprawuje władzę. Z Jego perspektywy nie ma ani jednego naprawdę sprawiedliwego i szukającego Go człowieka. Bóg widzi naturalny stan człowieka jako nikczemny i grzeszny: 

„PAN spojrzał z niebios na synów ludzkich, aby zobaczyć, czy jest ktoś rozumny i szukający Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, wszyscy jednakowo znikczemnieli. Nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego” (Ps 14:2-3).

„Głupi mówi w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci i czynią obrzydliwą nieprawość; nie ma nikogo, kto by czynił dobro. Bóg spojrzał z niebios na synów ludzkich, aby zobaczyć, czy jest ktoś rozumny i szukający Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, wszyscy jednakowo znikczemnieli; nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego” (Ps 53:1-3)

Psalmista Dawid dodaje, że PAN jest w swym świętym przybytku.

 Apostoł Paweł w czasie mowy na Areopagu nauczał, że „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, ten, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką” (Dz 17:24). Bóg mieszka w chwałach Swojego ludu (Ps 22:3); wśród tych, którzy oddają Mu chwałę w Duchu i Prawdzie(J 4:23), wśród ludu o obrzezanych sercach. Dlatego też Bóg strzeże ten Przybytek i chroni nie powalając, by prawdziwa Ewangelia zaginęła:

„A jeśli ktoś niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg, bo świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście” (1Kor 3:17).

(5) PAN doświadcza sprawiedliwego, ale jego dusza nienawidzi niegodziwego i tego, kto kocha bezprawie.

(6) Spuści na niegodziwych deszcz sideł, ognia i siarki, a palący wicher będzie udziałem ich kielicha.

Choć Pan doświadcza swoich wybranych - tak jak doświadczał Abrahama, Izaaka i Jakuba - to w doświadczeniu nie przestaje być Bogiem dla Swojego ludu, podobnie jak nigdy nie przestał być Bogiem dla Abrahama, Izaaka i Jakuba. Sam Bóg dał obietnicę, że będzie ze swoim ludem, o czym mówił Mojżesz:

„Wzmocnijcie się i bądźcie mężni, nie bójcie się ani się nie lękajcie ich, gdyż PAN, twój Bóg, on sam pójdzie z tobą, nie porzuci cię ani cię nie opuści”(Pwt 31:6).

Co więcej, doświadczenia które spotykają lud Boży, służą budowaniu wiary i uczeniu go ufności wobec Boga.  Bóg kocha Swój lud i wypracowuje w nim cechy Chrystusowe. A wszystko po to, by wybrani Boży podnieśli kielich w czasie uczty weselnej Baranka.

„Wezmę kielich zbawienia i będę wzywać imienia PANA” (Ps 116:13)

Bóg jednak nienawidzi każdego, kto nie został z Jego woli usprawiedliwiony przez Syna. W Księdze Przysłów czytamy, że „PAN uczynił wszystko dla samego siebie, nawet niegodziwego na dzień zła” (Prz 16:4). Każdy, kto nie został usprawiedliwiony przez ofiarę Jezusa Chrystusa jest niegodziwy i kocha bezprawie. Dla takich ludzi, koniec podobny jest do końca, który Bóg zgotował Sodomie i Gomorze.  Przygotowany jest dla nich kielich zapalczywości Bożego gniewu  (który za Swój lud już „wypił” na krzyżu Pan Jezus):

„Lecz Bóg jest sędzią; tego poniża, a tamtego wywyższa. W ręku PANA bowiem jest kielich mętnego wina, pełnego przypraw; z niego nalewa tak, że wszyscy niegodziwi ziemi wycisną nawet męty i wypiją je” (Ps 75:7-8).

„A wielkie miasto rozpadło się na trzy części i runęły miasta narodów. I został wspomniany przed Bogiem wielki Babilon, aby dać mu kielich wina zapalczywości swego gniewu” (Obj 16:19).

(7) Bo sprawiedliwy PAN kocha sprawiedliwość, jego oczy patrzą na prawego.

Prawda jest prosta: wiara i zbawienie są darem od Boga. Każdy, kto występuje przeciwko tej nauce, ten podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza (Hbr 10:29). Bóg kocha sprawiedliwość, a ta możliwa jest tylko w Chrystusie. Prawdziwie dobre uczynki, można sprawować tylko w Chrystusie.

 „Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali” (Ef 2:10).

Każdy człowiek, który będzie sądzony na podstawie swoich własnych uczynków (wykonanych według swojej woli) zostanie potępiony. Opis Sądu znajdujemy w Księdze Objawienia:

„I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. I wydało morze umarłych, którzy w nim byli, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich byli. I zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków. A śmierć i piekło zostały wrzucone do jeziora ognia. To jest druga śmierć. I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia” (Obj 20:12-15).

Do Boga nie możemy podejść w szacie swojej sprawiedliwości, gdyż ta jest ohydna dla Niego. Każdy, kto tego spróbuje zostanie wyrzucony w ciemności zewnętrzne (Mt 22:1-14). „Na zewnątrz zaś są psy, czarownicy, rozpustnicy, mordercy, bałwochwalcy i każdy, kto miłuje i czyni kłamstwo” (Obj 22: 15). Na zewnątrz są wszyscy, którzy nie są w Chrystusie.

Dlatego, że Bóg patrzy tylko na Prawego, czyli na Syna Bożego, jedynie ludzie odziani w Jego – Chrystusową sprawiedliwość, mogą stanąć przed Bogiem. To On dał nam w darze szatę Swojej własnej sprawiedliwości, czyli „bisior czysty i lśniący, bo bisior to sprawiedliwość świętych” (Obj 19:8).

Niech cała nasza ufność będzie położona w wyborze, którego dokonał Bóg Ojciec: w zasłudze krzyżowej Boga Syna oraz w tym, że Bóg Duch Święty przekonał nas o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Nie dajmy zabrać sobie radości i pewności Zbawienia. W PANU połóżmy całą naszą ufność, gdyż „Lepiej ufać PANU, niż polegać na człowieku. Lepiej ufać PANU, niż polegać na władcach” (Ps 118:8-9).

Nie dajmy się okraść z Ewangelii Łaski!

Soli Deo Gloria!